HOLIKA HOLIKA FACE 2 CHANGE LIQUID ROLLER BB - czyli coś czego jeszcze wśród kremów BB nie widzieliście;)


Wtajemniczeni wiedzą co to jest ;) To jest nagroda w konkursie zorganizowanym na fb My Asia A&K Beauty . 


Nie jest oczywiście super nowoczesny zakreślacz choć tak może się wydawać ;) . To jest bardzo innowacyjny krem BB. Bardzo inny od wszystkich, które stosowałam ,a szczerze mówiąc stosowałam ich już troszku w swoim żywocie i to przodowników bibowego rynku - Dr G. , Lioele, Ginvera , BRTC no, a ze SKIN79 to jak wiecie wzięłam ślub... Tylko, że teraz czuję, że będę miała romans.... 

 Mój nowy Bibowy Kochanek pochodzi z Holika Holika - powiem szczerze, że pierwszy Azjatycki krem BB , o którym usłyszałam był właśnie z Holiki i nawet długo się napalałam na sztandarowy produkt marki czyli Aqua  Petit Jelly ( bo miał sweetaśne opakowanie z łopatką;p ) ,ale jakoś nigdy się nie złożyło żeby go kupić...I to był najwidoczniej błąd ;p
 Lub przeznaczenie zależy jak na to spojrzeć. 

Wróćmy jednak do Face 2 Change - widziałam w myasia.pl , że Holika posiada całą taką serię - cushiony, krem CC i roller BB.  

Osobiście kiedy tylko zobaczyłam konkurs na myasia.pl od razu się w nim zakochałam i modliłam się , żeby wygrać go :D
- nikt mi nie powie , że nasze modlitwy nie są wysłuchiwane - ja tam wyznaję zasadę "Uważajcie o co prosicie, bo przy odrobinie pecha będzie wam dane " .
Wiecie czemu pech? Bo coś czuję, że przepadłam i to po całości...

W przeciwieństwie do moich SKIN79 w wypadku Face'a nie ma kompletnie żadnego problemu z transportem - jak widzicie ma ciekawy nieco pisakowaty kształt i zakrętkę . Do tego jest stosunkowo niewielki i nie zajmie nam w kosmetyczce dużo miejsca - zdecydowanie lepiej i wygodniej zabrać go w podróż niż "stacjonarnego" SKIN79, bo niestety głównym problemem skinów są właśnie choć piękne,ale praktycznie nie możliwe do transportu bez kartonika opakowania, bo nie ma tu żadnego zabezpieczenia.


 Zanim Face do mnie dotarł oczywiście od razu odpaliłam sobie youtuba, bo byłam trochę przerażona tym "wałkiem" ( jak wiecie po wałku z inspired by Ewa Chodakowska jakoś nie przepadam za tego typu urządzeniami, choć Sisi stwierdziła, że powinnam zacząć go turlać ;p . Chodziło mi o to, że na filmiku wydawał mi się stosunkowo duży w związku z czym myślałam, że ciężko będzie mi nim operować zwłaszcza w trudno dostępnych miejscach w okolicy nosa itp.
 Zdziwiłam się bardzo , bo - "this BiBi got the temper" - okazało się, że strach ma tylko wielkie oczy - wałeczek ma ok  2cm i porusza się po twarzy bardzo płynnie, plus nie ma problemu ze "zbyt dużą" ilością po wydozowaniu ( ja jak nakładam skina to mam z tym problem, bo 1 pompka na moją twarz to zdecydowanie za dużo, a nie ma czegoś takiego jak podwójne lub pojedyncze kliknięcie- co by bardzo ułatwiło dozowanie). 

Widzicie po lewej koło opakowania taki czarny guziczek z boku? To jest właśnie nasza pompka - jedno klikniecie i po krzyku. Nie ma problemu z czymś takim jak niekontrolowany wypływ zawartości - żeby zacząć działać trzeba kliknąć :D
 Ten produkt to jak dla mnie coś pomiędzy zwkłym BB a Cushionem z gąbeczką. Bo zapewne domyślacie się, że roleczka wykonana jest na podobnej zasadzie jak wałek malarski ;) 

Podoba mi się ogromnie to, że "smarując" się po twarzy nie mam problemu z tym, że miejscami jest za dużo BB - gąbeczka ładnie wszystko rozprowadza i nie trzeba babrać się rano palcami co jest mało higieniczne. Sam BB jak sama nazwa mówi jest "liquid" czyli płynny, a mimo to krycie uważam , że ma porównywalne z treściwszymi SKIN79. 

Jest to bardzo lekki BB - jeżeli uważacie że SKIN79 są lekkie na twarzy i nie dają uczucia maski , to Holika zaskoczy Was jeszcze bardziej , bo dla mnie jej obecność jest w ogóle nie wyczuwalna.

Bardzo dobrze stapia się ze skórą i nie wchodzi w załamania, a co najważniejsze - nie podkreśla suchych skórek.

Face 2 Change jest dostępny w kolorze #25 Sand Beige  na myasia.pl - jest to zdecydowanie najlepszy kolor dla mojej skóry. Nie jestem bladziochem. Moja skóra w lato bardzo ładnie opala się na brązowo i muszę być ciężko chora, żeby wyglądać "wampirzo". Określiłabym swoją skórę jako pospolitą Słowiańską karnację - dlatego będzie idealnie pasować dla podobnych dziewczyn.

Kolejną rzeczą, która odróżnia go od SKIN79 - jest MAT . Jego wykończenie jest zdecydowanie bardziej matowe i bez efektu glow, dla kobiet , które nie lubią się z "mokrą buzią" jest idealny - mam tendencję do szybkiego świecenia jak psu jajca na nosie czole i podbródku, a tu nic. Do tego mat trzymał się cały dzień bez poprawek - choć pogoda raczej deszczowa więc nie daję gwarancji jak to będzie w czasie upałów. W ramach testowania nie pudrowałam go niczym a na twarzy miałam już trochę specyfików nawilżających.

SPF 30 , PA++ czyli standardowa dla wszystkich Azjatyckich BB ochrona przeciwsłoneczna w składzie mamy tu z ciekawych składników olej arganowy i wodę z Hawajów ( a to ci nowinkaaaa... ), jest to produkt przeciwzmarszczkowy i rozjaśniający skórę. 

 Gąbeczkę można ściągnąć i umyć bardzo łatwo, jeżeli zużyję się zanim wypędzlujemy nasze 30ml produktu w pudełku była druga hermetycznie zapakowana. Można też ją myć i dezynfekować (Azjatki mają prawdziwego hopla na punkcie higieny więc nie mogło absolutnie zabraknąć tego podpunktu :)
Bardzo podobało mi się, że dystrybutor ( myasia.pl jest jedynym na Polskę dystrybutorem Holika Holika) opatrzył opakowanie bardzo dużą naklejką z opisem i INCI , a także opakowanie miało banderolkę z dwóch stron - mamy więc gwarancję, że produkt jest świeży i nieużywany. 
Czy są minusy? Jak każdy produkt zawsze jest jakiś minus - w tym wypadku jest jeden - jak nakładamy BB musimy uważać żeby nie kłaść rollera po twarzy - trzeba starać się nakładać BB w pionie bo inaczej tym co nałożyłyśmy sobie na twarz po części będziemy paćkać sobie opakowanie, które jest czarne - czyli będzie widać.

Tak wyglądała moja twarz przed nałożeniem
 a tak po Face 2 Change:

Tak jak zaczynałam szybką jazdę bez trzymanki :D - wbrew pozorom "rollerowanie" wcale nie trwa długo i pokusiłabym się tu o twierdzenie, że jest nawet szybsze niż wklepywanie palcami.
 Tu już jak zabawa się skończyła - prawda, że ładnie jesteśmy dopasowani ^^

Poniżej zrobiłam Wam swatche, kolejność od lewej: Dream Girls, Snail, Vip i Holika, o której jak mówiłam ciężko nałożyć za dużo plus pięknie stapia się ze skórą natychmiast. 
 Tu ta sama kolejność ale nie pod słońce ;)


Zastanawiam się jedynie jak gąbeczka będzie zachowywać się później - wiecie jak będzie "podsychać" czy czasem nie będzie robiła smug , ale zobaczymy to w czasie - na razie jestem zachwycona :))

Podsumowując: Bardzo podoba mi się jego innowacyjność - płynny BB od razu z aplikatorem . Aplikacja jest "czysta" i nie muszę rano brudzić sobie paluszków ;) . Trzeba jednak trochę uważać i nie kłaść sobie całego opakowania BB po twarzy , bo można upaprać sobie opakowanie i przy okazji z deczka makijaż ( to jest główny minus). Konsystencja jest super - bardzo lekka, ale dobrze kryjąca, bez efektu maski i podkreślania tego co chciałybyśmy ukryć. Mat jest tu od razu jest widoczny i bardzo trwały - fanki "mokrej buzi" będą zawiedzione. Uważam, że #25 Sand Beige nie jest kolorem dla bladziochów ( ja osobiście bardzo nie polubiłam się z Orange ze SKIN79 , a najlepiej pasuje mi VIP Gold i Hot Pink ) . Oczywiście jak każdy dobry Azjatycki BB mamy tu SPF 30 i PA++ , a opakowanie jest małe, poręczne i nie grozi katastrofą w transporcie. Dozowanie jest idealne - dzięki wałeczkowi nakładamy całość równomiernie bez zbytniej zabawy - jedno kliknięcie wystarczy na połowę twarzy.

Myślę, że zostaniemy razem na dłużej :))

Face 2 Change Liquid Roller BB  jest dostępny TUTAJ 

Aktualnie w myasia.pl jest promocja -23% na wszystko do 07.09 więc ceny wielu produktów są tańsze nawet niż na ebayu - sama się skusiłam na serię z Lioele Dr. Troub do oczyszczania twarzy bo miałam smaczek na nią od dawna :D


Warto też zajrzeć na bloga prowadzonego przez myasia.pl - Orientalnie ale po Europejsku 

Osobiście bardzo lubię artykuły o produktach znajdujących się w sklepie , jest tam również dużo ciekawostek i porad :))
Copyright © 2016 interendo , Blogger