KOBIETA ZEPSUTA PACZEK OD BERDEVER NIGDY NIE MA DOŚĆ ;D - NOWOŚCI AZJATYCKIE U MNIE :)
Tak wiem co mówiłam xD - że mam bana od nowego roku. Hahaha kłamałam ;p - tylko świnia nie zmienia zdania xD .
Tytułowy nagłówek zrodził się jakiś czas temu kiedy kładłam się spać i doznałam olśnienia ;p xD ( Berdever później napisała, że boi się moich olśnień xD - w sumie nic dziwnego ja też się siebie boję xD szczególnie rano jak wstanę - creepyyy xD.
"Kobieta zepsuta paczek od Berdever nigdy nie ma dość" to taka moja własna parafraza powiedzionka, które w wersji oryginalnej brzmi " Kobieta zepsuta to taka, której mężczyźni nigdy nie mają dość" xD ( no ale mój chop ma często mnie dość więc raczej hasła w oryginalnej wersji się NIE trzymam ;p )
Zabawa w rymowankę wzięła się stąd, że Berdever na swoim fp ogłosiła konkurs na hasło reklamowe swojego sklepiku, w którym do wygrania jest cusik z nowej luksusowej linii maquillage Shiseido i zestaw maseczek hada labo. Szczerze zachęcam Was do udziału bo nagroda jest warta świeczki - zwłaszcza jak przeczytacie mojego posta , bo zaprezentuję Wam genialny róż z tej właśnie linii - maquillage Shiseido :) - konkursik dostępny just TU! zgłaszać się można do 31 stycznia :) WALCZCIE JAK Hello Kitty xD ( chciałam napisać jak Tygrysy ale stwierdziłam, że Hello Kitty będzie bardziej obrazowo ;p i dramatycznie haha )
Nie myślcie sobie, że obyło się bez Berdeverowych bonusów :p - oj ona mnie rozpieszcza ;p . Ślubuję Ci Berdever dozgonne zakupy w Twoim sklepiku xD haha ( sprzedałam duszę Blond diabłu :D
Jak widzicie szaleństwo Hello-worldu trwa :D. Aga przechodzi samą siebie bo ja nie wiem skąd ona bierze te wszystkie pomysłowe i przydatne gadżeciki xD .
Mamy tu więc:
- praktyczne zamykane na zipa saszetki ( na rysunku pokazano, że na kosmetyki ;p ) , na pewno się z Wami podzielę moimi skarbami ;p bo są rewelacyjne a w opakowaniu ich całkiem sporo ^^
P.S. Widzicię tę różową wstążałkę? Łona jest magiczna :p a fb Berdever nawet jest filmik jak ją się składa hahaha ( już się martwiłam że takiej nie dostanę a tu nooo proszę NIESPODZIANKA ;D
-przepyszne kuleczki podobne do naszych pianek "Jojo" przy czym te mają w środku zieloną herbatę <yummy!> uzależniłam się od słodyczy z zieloną herbatą ;p to co widzicie to totalne resztki xD bardzo walczyłam ze sobą, żeby zostawić cokolwiek do zdjęcia xD
- worki foliowe z Hello Kitty ( ta duuuziiiaaa truskawka :)
- zakładeczki z Hellołaskiem ( uwielbiam je! ^^)
-siateczka do pianki ( taaakkk Kinga to dla Ciebie ;D w końcu obiecałam ;)
-Moje ukochane Melty Kiss ( ojej... ja płaczę jak pomyślę jak szybko je zjadłam xD
- przepyszne ciasteczka z koalą :D ( one są takie jakby nadmuchane a w środku jest czekoladka :D
- Opakowanie z Hello Kitty to coś czego na początku nie mogłam rozkminić, bo myślałam że to nasiona warzyw xD, ale jak odwróciłam to zobaczyłam, na rysunku, że to dodatki do onigiri ;p w sensie dodatki smakowe do kulek ryżowych ( ciekawe...)
- coś co mnie wzruszyło czyli śliczna kopertka w akity z naklejeczką "thank you". Wewnątrz były Atruowe próbeczki ;p ( znam taką jedną Rudą fankę Akit :D
No i mój osobisty hicior , a wręcz skryte marzenie - oryginalny japoński papier origami ;p ( tak tak ta Hello Kitty to wytężony efekt pracy z youtubem ;p , ale jestem z niej dumna :D haha moja Ci Hello-gami :D
Jak zwykle bardzo Dziękuję za Berdever za cudowną niespodziankę ;D ;***
Przechodząc do moich zakupów. Tym razem postawiłam na włosy:) i nowość w ofercie Berdever a więc kolorówkę :)
O klasycznej wcierce Kaminomoto A nie będę się rozwodzić. To jest moje kolejne opakowanie , więc kolejny zakup mówi samo przez siebie. Byłam za to bardzo ciekawa innej wcierki tej firmy, czyli Ladies EX, która jest skierowana typowo dla kobiet ( zresztą kolorki to potwierdzają ;p
Na razie nie mogę za dużo powiedzieć na jej temat , bo zwyczajnie jeszcze z niej nie korzystałam, bo wcieram klasyczne A. Na pierwszy rzut oka podoba mi się opakowanie z dozowniczkiem ( w klasycznym jest szklana butelka z korkiem podobnym do naszego Jantaru - więc po prostu podważam korek i przelewam do atomizera) . Trochę drażni mnie to, że plastik jest niesamowicie twardy i nie mogę zobaczyć ile jest ubytku przy stosowaniu. Objętościowo mamy tutaj 150ml ,w klasycznym A 200ml.
Składnikami aktywnymi są:
Szczerze mówiąc po zielonym Kaminomoto mam w stosunku do Ladies dość duże wymagania, no ale zobaczymy ;p
Wśród moich zakupów nie mogło zabraknąć oczywiście szamponu i odżywki z Kaminomoto medicated. Kupiłam je w zestawie razem z wcierką, bo cena nawet bez promocji jest niższa i zakup bardzo się opłaca :) . To co bardzo lubię w Japońskich kosmetykach to to, że nawet te zwykłe butelki, zawsze są opakowane "anatomicznie" dopasowaną do nich folią z wypukłą krzykliwą naklejką ;D. Uwielbiam to ;D. Zawsze mam pewność, ze nikt nie macał przede mną i nie używał.
Ich też jeszcze nie używałam ;p Czekają grzecznie w kolejce aż zdenkuje "europejskie" włosoprodukty , a to u mnie idzie dość szybko ;p jestem lekko włoso-zboczona.
Dochodzę do dwóch produktów, które bardzo chcę Wam polecić i którymi jestem zachwycona :) czyli do tuszu firmy Kose - Fasio i różu Shiseido :)
Na wstępie musicie wiedzieć o tuszach Azjatyckich dwie rzeczy. Po pierwsze te produkty z uwagi na wysoką wilgotność klimatu w Azji z reguły są WODOODPORNE i to nie tak jak u nas - że jak walniesz zwykłego micka, albo chluśniesz wodą to od razu oczy pandy, tylko wodoodporne tak, że jak nie masz dobrej dwufazy to prędzej wyrwiesz sobie rzęsy niż zmyjesz tusz.
Aga dała mi na to radę i faktycznie działa - namoczony wacik przykłada się chwilkę do oka ( NIE TRĄC OKA W TYM CZASIE ) i pozwala, żeby rzęsy "naciągnęły" płynu i dopiero potem przeciera wacikiem. Zresztą sama poleciła mi swoją ukochaną Bifestę ( pisałam o niej przy okazji światecznego Haulu) i faktycznie nie ma sobie równych w tej materii ( oleje też dobrze zmywają tusze, ale ja za bardzo nie przepadam za demakijażem oka olejami, bo mam nieprzyjemne uczucie mgły i oczy mi trochę łzawią). Do tego Bifesta nie podrażnia oczu nawet jak się do nich dostanie i dla mnie jest o niebo lepsza niż cała rzesza micków, po których płaczę ;p .
Po drugie Azjatyckie tusze są stosunkowo "ciężkie". Co to oznacza. U nas panuje błędny mit, że Azjatki mają piękne, bujne, gęste, długie, czarne ... i mogę tak pisać psalmy o Azjatyckich rzęsach.
Tymczasem rzeczywistość jest dla Azjatek okrutna. Mają bardzo rzadkie i badziewne rzęsy , podobnie jak i brwi... ( popatrzcie po ilości produktów "sztucznych" rzęs lub filmiki makijażowych góru Azjatek np. Pony, która ZAWSZE dokleja w swoich filmikach sztuczne rzęsy. Zresztą to jest właśnie jedna z przyczyn czemu Azjatki lubią tak bardzo eyelinery - żeby oszukać optycznie przeciwnika hahaha ;).
Do czego zmierzam. Bałam się, że Fasio będzie pełen "kłaczków" a ja nie znoszę kłaczków... Kłaczki mają dodać właśnie tej objętości , a na moich długich "sterydowych" rzęsach ( które z uporem maniaczki codziennie szprycuję long 4 lashes, choć aktualnie zdradzam longa z Bodetko ;p ) dają efekt obleśnych "pajęczych nóg". Zapytałam więc na starcie Berdever czy fasio czasem nie ma tych potwornych "kłaczków", ale zapewniła mnie, że nie i faktycznie ;p Fasio jest czyste ;p
Co do samego Fasio - Berdever w swojej ofercie ma kilka tuszy z tej rodziny do wyboru, nie powiem Wam dokładnie, który wybrałam, bo mają bardzo podobne opakowania xD , w ramach wskazówki powiem tyle, że wybrałam ten, pod którym Aga napisała, że jest jej ulubionym xD . Zapewne skuszę się na wszystkie Fasio z oferty Berdever ;p - lubię mieć "szerokie horyzonty" , bo tusz faktycznie ma w sobie to coś i pazura :D . Uwielbiam go przede wszystkim właśnie za tę trwałość - nawet jak zdarzy Wam się zapomnienie i będziecie trzeć oko to nie rozmaże się, a zostanie na miejscu, no i ta głęboka czerń. Najczarniejsza czerń jaką widziałam w tuszach. Bardzo ładnie podkreśla nawet najmniejsze rzęski na dolnej powiecie , zresztą zobaczcie u mnie :p. Podobało mi się w nim też, że przychodzi zaplombowany w takim srebrnym foliowym opakowaniu z rysunkiem szczoteczki i też nie dostaję macanego produktu co często (niestety...) zdarza się u nas. Z tym tuszem zdradziłam mój ukochany Vollume Million Lashes So Coutre Loreala i było warto. Choć na początku nie mogłam się przekonać do klasycznej szczoteczki - zdecydowanie wolę silikonowe.
Minusy? Myślę, że właśnie jego trwałość choć jest jego ogromnym atutem jest też jego minusem. Jak zaschnie, a robi to stosunkowo szybko, nie liczcie na poprawki xD bo rzęsy robią się sztywne jak drut xD . No i jak umażecie twarz gdzieś przy okazji malowania ( miałam taką kropkę na nosie ;p ) to prędzej zedrzecie sobie skórę z niż usuniecie Fasio ;p - trochę śmiesznie to w pracy wyglądało bo wszyscy pytali mnie "co mi się na nosie stało" xD. Niemniej jeżeli często łzawią Wam oczy - rewelacja, nie ma opcji , żeby look się zepsuł.
Uuuu.... teraz normalnie ciarki przeszły mi po grzbiecie bo muszę opowiedzieć o moim make-upowym odkryciu wszechczasów czyli o różu w kamieniu Maquillage Shiseido kolor RD100. Nawet nie wiecie ile fotek mu napstrykałam, żeby choć odrobinę zbliżyć się do rzeczywistego piękna i precyzji wykonania opakowania . Oczywiście nie wyszło mi xD No ale cóż ... Nie umiem robić zdjęć, ani nie mam dobrego sprzętu ;(( . Z talentem rodzimy się lub nie.
Azjatki bardzo lubią makijaż w stylu "la no make-up look" , czyli po prostu makijaż bez makijażu , taki, który ma nas odmłodzić, wysubtelnić nasze rysy i podkręcić dziewczęcy blask. Osobiście sama lubię tak wyglądać. Co za dużo to niezdrowo. Choć uważam, że na większe wyjścia i okazję można poszaleć ;).
Maquillage, jest zapakowany w złotą kasetkę. Ona naprawdę jest piękna , sam jej widok pieści moje zmysły, a na toaletce wygląda jak Gwiazda :D. W środku mamy oczywiście całkiem spore lusterko i rewelacyjny miękki pędzelek aplikatorek. Pędzelek jest idealny dla takich osób jak ja ;p czyli - NIE MAJĄCYCH WŁASNEJ KOLEKCJI PĘDZLI ;p
Pędzel zdziwił mnie również tym, że z drugiej strony posiada gąbeczkę - myślę, że używa się jej do aplikacji , a pędzel do blendowania. Pędzel jest bardzo dobrej jakości - delikatny, precyzyjny, bardzo dobrze spełnia swoją funkcję. Kasetka jest na tyle pojemna, że wewnątrz "nie majta" po całym opakowaniu, a posiada swój własny plastikowy stelażyk, który się wyjmuje. Bardzo dobre rozwiązanie zwłaszcza jak wsadzi się róż do torebki gdzie wszystko raczej fruwa w powietrzu ;p
Zwróćcie uwagę na różnicę kulturową w makijażu. w Azji różu nie nakłada się na kości policzkowe tylko z przodu tuż pod okiem. Powiem szczerze, że wygląda to bardzo dobrze nadaje takiej świeżej dziewczęcej "rumianości" i ostatnio właśnie tak aplikuję maquillage :).
Dotychczas byłam wierna tylko jednemu różowi - Bourjouis kolor 32 D'ambre ore. Czyli stosunkowo mocny miedziany pomarańcz z rozświetlającymi drobinkami. Ten róż robił u mnie za wszystko - za róż, bronzer , a nawet za cień do powiek. Główny problem z moim burżujem był taki, że wystarczyło jedno machnięcie więcej i robiła się ruska lala xD.
Z maquillagem nie ma takiej opcji. To bardzo delikatny kolor. Bardzo dobrze współpracuje w moją skórą i wygląda naturalnie. Nie mam żadnych problemów z blendowaniem go i nakładaniem - zawsze wygląda tak samo dobrze. Nie zrezygnowałam z mojego burżuja - teraz po prostu robi za bronzer , robotę różu zostawiłam Shiseido - bardzo się oba polubiły i współpracują na moją korzyść <YES!> :D
Maquillage RD 100 to odcienie pomarańczu. Jest jeszcze dostępna wersja różowa, ale są to oczywiście prywatne preferencje. Jeżeli tak jak ja jesteście jasnymi ( oczywiście farbowanymi ;p) blondynkami o niebieskich oczach, które nie są bladziochami to odcień pomarańczowy jest idealny. Bardzo lubię szminki w odcieniach pomarańczu i nude , nie znoszę różowych i czerwonych ( wyglądam w nich na bardzo przerysowaną...)
W kasetce jest 5 odcieni pomarańczu, bez drobinek rozjaśniających , używam ich wszystkich razem, choć można i osobno - jak kto woli. Na opakowaniu pokazano, w których miejscach poleca się użycie danego odcienia :)
Myślę, że kolory róży w kasetce na zdjęciu powyżej najbardziej odpowiadają tym rzeczywistym. Koci BB to Sanatore Putty w wersji limitowanej ;p Powiem Wam szczerze, że dzisiaj użyłam go pierwszy raz i jestem w szoku jakie on ma megaaaa krycie jak na BB , do tego kolor który wybrała dla mnie Berdever ( o tak dostałam mojego kociaka w prezencie świątecznym od Agi ^^) jest idealny dla mojej cery, choć bałam się, że będzie zbyt pomarańczowy. Sanatore ma jedną wadę, której nie ma mój Vip Gold Skin79 - niestety ale podkreśla suche skórki ;(.
Na zdjęciu starałam się Wam pokazać jak wygląda różyk na żywo, ale nie wyszło mi tak jak chciałam. Na zdjęciu wygląda na cholernie mocny. Powiem szczerze, że na żywo tego widać. Na żywo idealnie "stapia się" z cerą i nie widać jego granic. Mój aparat i sztuczne światło odebrało mu trochę uroku ( nie bawiłam się w konturowanie twarzy, na rzęsach mam tylko fasio i właśnie kocie BB Sanatore :) . Nawet nie wiecie jak się nagimnastykowałam, żeby nie straszyć Was swoją twarzą xD - nooo i nie wyszło hahaha xD
Zachęcam Was do polubienie fb Berdever :) - tam często są promocje na produkty znajdujące się w sklepie i najwięcej pojawia się recenzji kosmetyków znajdujących się w nim :) No i co 100 like dostaje nagrodę ;))
LIFE IS BETTER WITH THE CAT!
szampon i odżywka mnie strasznie zaciekawiły :D idę na stronkę o nich poczytac :D
OdpowiedzUsuńSama jestem ciekawa ich w akcji ;p
UsuńJestem z Ciebie dumna! Dobre zakupy zrobiłaś! :-D
OdpowiedzUsuńNoo nieee w końcu u Berdever :D
UsuńJak zwykle masa dobroci! :D
OdpowiedzUsuń^^
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTen roz!!!!! :) korci mnie na calego :)
OdpowiedzUsuńdokładnie - róż i już :D
UsuńWooow ten tusz wygląda zarąbiaszczo! Uwielbiam taki mocny efekt :3
OdpowiedzUsuńNooo tuszyk daje czadu :D
Usuńoch i ach i wogóle :P Jak wykończę moje tusze to się skuszę :P poza tym na ślub się przyda - bo pewnie beczeć będę nie jeden raz, ba...przy obecnym stanie nagle płakać zaczynam i...wyglądam jak panda :P
OdpowiedzUsuńPss - jakoś teraz lepiej u Ciebie na blogu z tym ciemnym tłem :*
Testuj, próbuj i pisaj nam jak się sprawdzają te cudeńka :*
Nooo powiem Ci że na ślubie to raczej się przyda ;p tam rzadko kiedy jest się twardą jak chuck noris ;D hehehe :D Dziękuję ;p - też tak mi się wydaję , że jakoś czytelniej się zrobiło :))
UsuńDokładnie, pomimo ciemnego tła jakoś tak przejrzyście się zrobiło :)
Usuńkiedyś może byłam jak chuck noris, teraz tylko ciepłe kluchy zostały ...heheh
hormony buzują xD jakoś nie wyobrażam sobie Ciebie ciepłych kluch :D prędzej jakaś cebulka :D a czemu? jak to powiedział shrek - "cebula ma warstwy" :D
Usuńo matulu jakie cuda wjechały do Ciebie :-) róż jest boski, podoba mi się połączenie pędzelka z gąbeczką :-) no i chcem słitaśne kitkowe słodycze :D
OdpowiedzUsuńa jakie smaczne ;p
UsuńŚliczny ten róż :) sroka ze mnie pierwsza klasa :D
OdpowiedzUsuńNom od razu jak go zobaczyłam pomyślałam o Tobie ;D
UsuńNo i znowu zaszalałaś! :D Ale widać, że Ber rozpieszcza <3 wspaniałości masz Hello Kittowe :D Ja słodycze oszczędnie gospodaruję, bo są dla mnie jak skarby :P Miłego używania, różu zazdroszczę :P
OdpowiedzUsuńhahaha - ja otwieram paczkę i pożeram je ;p bo wiem, że inaczej stado sępów nie dałoby mi żyć xD teraz jak będę robić zamkę to poczynie jakiś większy zapasik ;p
UsuńSuper zakupy i super prezenty:)Hello-gami wyszedł Ci przepiękny:)Rzęsy długie jak u Myszki Miki a róż pięknie wygląda. Jejku jak Ty kusisz tymi pięknymi i dobrymi kosmetykami. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhaha myszkę miki też lubię ;p w ogóle motywy kreskówkowe to coś dla mnie :D
UsuńTak patrzę kolejny raz na te Twoje firanki rzęs i też takie chciałabym mieć. Są obłędnie długaśne:)
UsuńWyhodowałam na long 4 lashes - serum kosztuje ok 50zł w interecie po miesiącu widać już efekty, ale trochę trzeba uważać na nie - u mnie na blogu są 2 posty na temat odżywki longa :D
UsuńJuż zaczynam u Ciebie buszować w poszukiwaniu Twojej recenzji.
UsuńPrzebuszowałam Twój blog w poszukiwaniu tej recenzji, kolejny raz natrafiając na śmiejącego się do mnie czerwonego kocurka, Twojego ślicznego psiaka, Wasze piękne zdjęcia ślubne, rewelacyjne fotki z maseczkami-zwierzaczkami ( o tym to ja jeszcze nie słyszałam)..... a gdy dotarłam w końcu do mety to okazało się, że na ciemnym tle widać białe linie zamiast literek:) Jejku Ja przez całe życie nie miałam takiej ilości kosmetyków, które Ty pokazałaś już na blogu. Zdjęcia rzęs pod tamtym postem też czarują tak samo jak Ty swoją osobą i osobowością. Buziaki
UsuńHm... no właśnie widzę że po zmianie szablonu nie wszystko poszło tak jakbym chciała wrrr.... będę kiedyś musiała przejrzeć wszystkie posty poprawiać ;/ spróbuj teraz : http://interendo.blogspot.com/2015/08/przeglad-serum-i-odzywek-do-rzes-long-4.html wreszcie coś widać :D Oj... nom popadłam w kosmetyczne uzależnienie mniej więcej w zeszłym roku xD teraz aktualnie staram się po prostu minimalizować straty xD
UsuńJuż wszystko jest w porządku:)Poczytałam sobie i uzależniłam się od Twojego bloga:) Pozdrawiam
UsuńPatrzę i patrzę i się ślinię na te kosmetyki i słodycze. Kusisz mnie strasznie, ale na zakupy w tym sklepie zdecyduję się dopiero w marcu, bo mam taki zapas no i zobowiązania testowe :) Róż muszę mieć, tak, że juz zacznę zbierać :) Co ja bym dała żeby spróbować tych słodyczy z zieloną herbatą , chodzą za mną, odkąd pierwszy raz u Ciebie o nich czytałam. Shiseido jest na mojej top liście chciejstw,więc na pewno prędzej, czy później trafią do mnie :) Pozdrawiam i życzę potężnej szafy na te wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńuuuuu inwestuj w słodycze ;p dobry smak ale uzależnia jaki nic :D
UsuńOd dawna lubię FB, widać, że się lubicie :D Hellołowe gadżeciki są zabawne, ale słodycze to jest to, co tym razem zaciekawiło mnie niebotycznie. chciałabym spróbować herbacianego Kit Katta, o którym kiedys pisałaś, a teraz mi mówisz, że jest tego więcej?? :)
OdpowiedzUsuńHahaha ja bym powiedziała że bardzo się lubimy ;p w sumie takie z nas dwa koty :D
UsuńWcierka Kaminomoto marzy mi się od dawna. ^^ Może w tym roku w końcu ją kupię. =)
OdpowiedzUsuńOjjj koniecznie :D
Usuńwszystko wygląda tak słodko:)
OdpowiedzUsuńi działa jeszcze lepiej :D
UsuńSame cudowności :) miłego testowania :) Wcierka Kaminomoto A bardzo mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńKaminomoto to dobra włosoinwestycja ;D
UsuńWow ile cudowności. Oj znam ten sklep i ma wiele rzeczy które mnie kuszą muszę kiedyś zroobić tam zakupy
OdpowiedzUsuńkoniecznie ;D ja buszuję tam przynajmniej raz w miesiącu :D
UsuńMasz świetny styl pisania! Jak będę przy kompie dodaję do obserwowanych :D
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tym różu - totalnie! Pragnę go! :D a tak poza tym to masz wykurw.ste rzęsy :P
Dziękuję ;p Pani z Polskiego zawsze twierdziła że lepiej mówię niż piszę xD
UsuńPani od polskiego się nie znała na rzeczy, ewidentnie! :D
Usuńlepiej żeby nie słyszała :D
UsuńI znowu niczego z nowości nie znam xD
OdpowiedzUsuńspoko w ja w sumie zanim kupiłam znałam tylko ze stron sklepów i innych blogów :D
UsuńU mnie są ołówki z Hello Kitty ;D ciekawi mnie ten tusz ale zbyt dużo roboty ze zmywaniem :P ładne rzęsy a róż śliczny !
OdpowiedzUsuńhahaha ja łołówki już rozdałam te co dostalam od Berdever ;D
UsuńNo tak Bóg kazał się dzielić ;D
Usuń"Walczcie jak Hello Kitty", rozbawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńi o to chodziło ;p sama się śmiałam jak to pisałam :D
Usuń"tylko świnia nie zmienia zdania" haha:D
OdpowiedzUsuńa co ;p kłamałam ;p
UsuńKuszą mnie te produkty :) Zwłaszcza róż dla "farbowanych blondynek z niebieskimi oczami" :)
OdpowiedzUsuńPS. Widziałam ciastka jak te z koalą w Polsce
uuuu to ciekawe ;D
UsuńKurde, Ty to zawsze musisz mi pokazac tyle nowosci, ktore od razu chce!!! :D
OdpowiedzUsuńhahaha no w tym polegała cała rzecz, że zanim sama je mialam to najpierw je chciałam ;p
UsuńO nie - aż się ma ochotę spakować walizki i lecieć do Azji :D Jak zwykle pełna bomba wspaniałych produktów, aż ciężko oczy odkleić :D Zżera mnie zazdrość :D
OdpowiedzUsuńSpoko - mój portfel to zżerają mole xD
Usuńzawsze stroniłam od różu ale ten mi sie dziewczyno podoooobaaa że hej :) a o odzywce 4long lashes to czytałam straszne rzeczy u candymony :(
OdpowiedzUsuńUuuu a możesz podesłać mi linka? chętnie popatrzę co tam napisała ;p
UsuńAz tyle tego wyszlo? Twoje wybory sa trafione! Masz magiczna reke Kocie! Teraz musisz chodzic po zakupy z reklamowka w hello kitty!roz wyglada rewelacyjnie! Ruska baba mowisz? Phaha chcialabym zobaczyc przemalowana Ciebie ! Dziekuje za zakuoy raz jeszcze! Mam juz dwie nowe rzeczy dla Ciebie haha
OdpowiedzUsuńhahaha no tyle a jeszcze po drodze połowę zjadłam ;p nooo czasem rano jak mam lekko zaspane oczka i kiepskie światełko to się zdarzy xD kiedyś koleżanka w pracy już mnie wycierała xD
OdpowiedzUsuńo rajuniu ja to bym chcila Cie taka zobaczyc! a wiesz jeszcze do tych zafoliowanych produktow to tylko chyba Kaminomoto ni ejest zafoliowane. A ja jeszcze to perfidnie otwieram i foliuje sama, bo jest zupelnei bez zabezpieczenia i sie boel , ze wycieknie...
UsuńNoooo z tym kaminomoto to akurat szacuneczek , że Ci się tak chcę bo faktycznie - dobrym zabezpieczeniem to akurat nie grzeszy i jeszcze ta szklana butelka - pewnie im chodzi o zachowanie jakieś tradycji , że niby nic się od wieków nie zmienia? Zresztą sama wiesz najlepiej, że Japończycy mają duzy szacunek do tradycji. Ojjj.... może dobrze, że mnie nie widziałaś xD
UsuńZnów uroczo i słodko :D Kitty z origami wymiata! :D
OdpowiedzUsuń:D noooo a ja mam taką radochę jak sobie składam :D
UsuńCo za cudowności zazdroszczę:) i ta hello kitty
OdpowiedzUsuń:D
UsuńObiecałam sobie, że tak długo jak nie pójdę do pracy to nie zrobię u niej zakupów ;) Musze wytrzymać jeszcze tylko do lutego ;)
OdpowiedzUsuńhahaha no tak :D ja Ci powiem, że czekam teraz na kasę z przychodni jak za chlebem xD taka bida z nyndzą u mnie xD ale na szczęście podobno jutro już będzie ;p
UsuńE tam nie wytrzymałam ;) Mój kochany braciszek i mama chcieli wcierki więc zamówiłam sobie i coś dla siebie ;)
Usuńajj... ciekawe te słodycze :D
OdpowiedzUsuńa jakie smaczne ;D
Usuńno napewno :)
UsuńCiekawa jestem jak się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńja też :D ale masz ślicznego pandziocha na miniaturce :D
UsuńNie za dużo? ?? marzy mi się właśnie jakiś ich tusz... lubię takie rzęsy w wersji hard. Przez Ciebie też słyszałam się na mini zakupy u Ber Travel set i pianka PRZEPADLAM! CHCEM WIĘCEJ! Wszystko przez Ciebie :*
OdpowiedzUsuńUuuuu :D ja coś wiem o uzależnieniu od Berdever ;p
UsuńPrzecież ja to komentowałam...
OdpowiedzUsuńDziękuje za siateczkę. <3
A co do tego, aby przytrzymywać dłużej coś do demakijażu to rób tak z każdym tuszem. Wtedy się lepiej rozpuszcza.. :)
noooo w koncu obiecałam :D
Usuńchce mieć z tego wszystko :)!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńMnóstwo wspaniałych i ciekawych rzeczy;)
OdpowiedzUsuńno nie :D
UsuńJa się boję do Ciebie zaglądać, bo potem mam chcicę na te wszystkie cuda...
OdpowiedzUsuńto tak jak ja ;p w końce je kupuję xD
UsuńJak już wyhoduje takie rzęski jak masz ty to skuszę się na ten tusz, podoba mi się ta jego czerń no i trwałość o której piszesz
OdpowiedzUsuńoj tam na maluchach też się sprawdzi :D
Usuńmomomo tyle dobroci !
OdpowiedzUsuńaż serce rośnie <3 hahaha :D
Usuńskąd są te pałeczki z hello kitty ? :D
OdpowiedzUsuńmam fioła na punkcie tych kotów :D
Ale masz piękne rzęsy! A na pianki z zieloną herbatą sama bym się chetnie skusiła:P
OdpowiedzUsuńAaale dobroci! Zakochałam się w tuszu - z jednej strony czuję, że muszę go mieć a z drugiej przeraża mnie fakt, że jest nie do zdarcia :D niby dobrze bo w ciągu dnia łzawię ale podczas mejkapowania zawsze papram się tuszem... byłabym w kropki xD
OdpowiedzUsuńjaaa ale cuda :D i jak się sprawuje seria kaminomoto?
OdpowiedzUsuń