ŚWIĄTECZNY AZJATYCKI HAUL część 2 - NOWOŚCI SKIN79 SERIA MICRO, GOLDEN SNAIL , TWO TONE GRADIATION TINT , PINK ENERGY


Mówiąc o nowościach SKIN79 znajdziecie tu absolutne "świeżynki" ( śmiem nawet twierdzić, że takie, które niebawem wejdą do oferty skin79-sklep.pl ) , takie, które już niedawno weszły jak i te, które są ofercie już jakiś czas :) ( tak wiem ociągałam się z postem, ale lenistwo jest wpisane nie tylko w naturę człowieka - kota też ;p 

Pierwsze NOWOŚCI, o których postaram się pisać zwięźle xD , pochodzą z przesyłki niespodzianki, którą otrzymałam od SKIN79 POLSKA , za aktywność na fp ^^) . Jest mi niezmiernie miło, że moja skinowa miłość została doceniona :D .

Byłam bardzo ciekawa co skin mi przyśle, bo nie chwaląc się stosowałam praktycznie wszystko z ich dotychczasowej "starej" oferty ( ojjjj na nową gromadzę funduszę ;p i czekam na promocję :D.

Więc przeżyłam niemały szok kiedy w paczce znalazłam absolutnie NIEznane mi produkty. Bardzo ucieszyłam się również z tego, że dostałam serie "MICRO" , która nastawiona jest na oczyszczanie twarzy z niedoskonałościami :)

Jaki z tego wniosek? Ano SKIN79 POLSKA interesuje się swoimi fanami :) ( no bo skąd by wiedzieli, że mam akurat bzika na punkcie "skórnych-niedoskonałości" ? ).  Bardzo mnie to cieszy :D

Wracając do samej serii  MICRO. Dostałam "MICRO MILD GEL FOAM"  i "MICRO CLEANSING WATER" 


Seria charakteryzuje się przede wszystkim obecnością w składzie pudru enzymatycznego , którego głównym zadaniem jest o"rozpuścić" i usunąć brud, martwy naskórek i niedoskonałości .  Robi to w sposób na tyle skuteczny i delikatny, że nawet najbardziej wrażliwe cery będą zadowolone. 

Zapach jak dla mnie jest obojętny , jakoś pachnie, ale jak nie mogę do niczego go przyrównać :D


Żel ma konsystencję pasty do zębów - jest bezbarwny i świetnie spienia się na siatce :D , Dobra wiadomość jest taka, że nie powoduje uczucia ściągnięcia na twarzy, skóra nie jest sucha i skrzypiąca ;p 



Dużym odkryciem i zaskoczeniem jest dla mnie "cleansing water" , powiedziałabym, że jest świetną kropeczką nad i po oczyszczaniu twarzy olejem i żelem - nie stosowałabym jej jako płynu micelarnego - pamiętajcie, że w składzie jest puder enzymatyczny, czyli bądź co bądź substancja "żrąca" może podrażniać oczy ( zresztą nie jest produktem skierowanym do oczu ). 


Skóra jest po niej idealnie przygotowana do lotionu/tonera i całej batalii kosmetyków pielęgnacyjnych, na którą macie ochotę później zastosować :D


Two tone gradiation tint balm - to połączenie balsamu i szminki. Produkt jak dla mnie jest rewolucyjny, bo utrzymany jest w koncepcji modnego w Azji gradientu - czyli 2 tonów. Azjatki bardzo lubią kiedy wnętrze ust ma bardziej intensywny kolor niż brzegi, które są rozmyte:



Pomadka świetnie pielęgnuje usta, ma żywy intensywny kolor - usta są po prostu jak do zjedzenia :D



Inną ciekawą cechą jest to, że ma prostokątną końcówkę, która o dziwo świetnie rozprowadza się na ustach :)

Żeby usta miały ten niepowtarzalny charakter, ciemniejszy kolor powinien być skierowany do wnętrza ust, a jaśniejszy na zewnątrz - nooo i nie kolorujcie ust na siłę:D bo gradientu nie będzie ;(




Pink energy Make up-base to seria z witaminą C :) , której głównym zadaniem jest nawilżenie, odżywienie i rozjaśnienie. Szczerze mówiąc opakowanie bardzo trzyma klimat marki ;p . 


Jak dla mnie jest to bardziej krem , który dobrze współgra z makijażem i dzięki temu , że zawiera witaminę C wzmacnia działanie filtrów UV .


Po rozsmarowaniu nie zostawia na twarzy żadnego koloru - nie jest to więc krem CC, ani BB , bardziej klasyczny krem, o szybko wchłaniającej się konsystencji. Zapach jest lekki , delikatnie cytrusowy i nie drażni rano moich nozdrzy ;p 



Błyszczyk Eco Lip Gloss 01 Pink to jedna z niespodzianek, które trafiły do mnie wraz zamówieniem jako dodatkowa niespodzianka  :) . Osobiście nie przepadam za różami na ustach, bo po prostu słabo w nich wyglądam, ale ten błyszczyk ma bardzo przyjemny delikatny - wręcz naturalny kolor , a do tego zaskoczył mnie OGROMNĄ jak na błyszczyk trwałością ( dopiero olej zmył mi go z ust ! ) 


Ponadto bardzo podobało mi się to, że dzięki zawartości wosku pszczelego świetnie nawilża usta, sprawia, że są delikatne i miękkie. Świetnie sprawdza się do codziennego makijażu , bo nie jest ani słodki, ani klejąco tłusty :) ( nie jest to w sumie "świeża" nowość, ale nie widziałam nigdzie żadnej opinii o nim w necie więc stwierdziłam, że warto zwrócić na niego uwagę :D



Co do samego GOLDEN SNAIL to powiem szczerze, że na początku myślałam, że to seria SNAIL NUTRITION po prostu w innych opakowaniach - a tu totalna niespodzianka - bo jest całkiem nowa seria. 

W golden snail moc ślimaka została podrasowana złotem i żeń-szeniem :) . Powiedziałabym, że konsystencja jest bardziej przyjazna dla skóry niż w klasycznym SNAIL NUTRITION , choć i tam byłam zachwycona - pisałam o SNAIL NUTRITION TU! .

Nie każdemu jednak ślimak odpowiada - ja jestem z tych co są nim zachwyceni :D 

Jeżeli nie wiesz jakie jest Twoje zdanie na temat ślimaka polecam zakup "mini setów" :


Zestaw składa się Emulsji, Tonera i kremu ponadto można nabyć duże zestawy, w których jest również pianka do mycia twarzy i krem pod oczy.

Jest to oczywiście seria anty-aging dedykowana skórom dojrzałym, zmęczonym z przebarwieniami i niedoskonałościami , ale sama wiem z autopsji, że równie dobrze sprawdza się nawet na tych młodszych patrz ja ;p



Opakowania mini setów są o bardzo sensowej pojemności po 20ml , kremik 15g - wystarczają na długo , bo konsystencja szybko się wchłania, jest bardzo nawilżająca i nietłusta. Ponadto plastik z którego są wykonane opakowania jest na tyle plastyczny, że człowiek nie męczy się z wydobyciem tego kosmetycznego skarbu.


Krem Golden Snail ma jeszcze delikatniejszą i szybciej wchłaniającą konsystencję niż SNAIL NUTRITION. Jest bardzo lekki jak na krem, bardziej żelowy no i nie jest komedogenny. 


Toner to typowa "śliska" woda , choć bardziej "śluzowata" niż w klasycznym Snailu.


Emulsja ma przyjemną żelową konsystencję, bardzo przypadła mi do gustu :)


 Golden Snail jednak rozczarował mnie odrobinę tym, że w serii NIE MA AMPUŁKI, która w SNAIL NUTRITION robiła po prostu furorę , choć linia została wzbogacona o piankę i krem pod oczy no i "turystyczne" zestawy miniatur to jednak brakuje mi tej kropeczki nad i w postaci ampułki.

Golden Snail nie posiada też mojego ulubionego zapachu SNAIL NUTRITION -czyli tego lekko orientalnego akcentu, choć nie mogę powiedzieć, że ten zapach mi się nie podoba.  


O pudrze BB GOLD HOLOGRAPHIC przeczytacie u mnie przy okazji innego skino-posta :) opowiem Wam w nim o wszystkich moich pudrach od SKIN79 :) ( czyli pink, oriental no i holographic ;)



Wszystkie produkty SKIN79 można kupić w skin79-sklep.pl
Obserwujcie fb SKIN79 POLSKA tam najszybciej dowiecie się o aktualnych promocjach, jest tam najwięcej recenzji produktów noo i trzeba przyznać, że SKIN bardzo często organizuje konkursy i rozdania :)


Copyright © 2016 interendo , Blogger