Świąteczny Azjatycki Haul - część trzecia - It's SKIN owy LANS z Beautikon.com :)
1/12/2016
ASIAN LOVE
,
AZJATYCKA PIELĘGNACJA
,
BEAUTIKON.COM
,
BERDEVER
,
IT'S SKIN
,
K-BEAUTY
,
SKIN79
,
TESTY KOSMETYKÓW
Zanim powiem cokolwiek zadam pytanie : GDZIE JEST MÓJ CHILLBOX?!
Pytanie jest oczywiście głupie...
U KURIERA INPOSTU .... ( podobnież jak w grudniu nie doszło mu się...)
Normalnie dowcip roku w stylu : <puk puk> kto tam? ... STUDENCI xD
Beautikon.com miał Mikołajkową promocję.... Miał taką promocję, że jak ją zobaczyłam wiedziałam, że muszę z niej skorzystać xD
Promocja polegała na tym, że osiągając poszczególny próg zakupowy dostawało się dodatkowo bonusy... I to nie byle jakie bonusy...
Nie chwaląc się oczywiście osiągnęłam najwyższy xD czyli dostałam:
-3 mask sheety <3
-zestaw miniaturek Prestige D'escargot ( lotion, toner, krem, no i krem BB)
-Mini maseczkę todak pack
-Macaroon lip balm :D i 3 niespodzianki , których być nie miało a były ;p ( <3 )
Żeby było śmiesznie wiele produktów, które chciałam mieć w swej żądzy posiadania było w zestawach prezentowych, które miały jeszcze niższą cenę...
Hello-Kittowy-Gollum zadziałał xD Jak zwykle :p
Lubię robić zakupy na Beautikon.com :) Z kilku powodów - szybkość i jakość obsługi - pierwszorzędna :) - Moduł Turbo :D Zamawiasz w poniedziałek rano we wtorek jest :D <yupii> :D, zapakowane tak, że NIE ma opcji żeby coś się zakupom stało :D.
Beautikon nigdy nie żałuje próbek i innych bonusów w postaci dodatkowych prezentów np. mask sheetów :) (hihihi)
Tym razem zaskoczył mnie również tym, że zestawy prezentowe były tak pięknie opakowane , że aż musiałam zrobić im zdjęcie... ( wiecie niestety w robieniu zdjęć jestem totalne beztalencie więc nie oddam Wam tego niezapomnianego piękna ;p - achhhh ten szacuneczek do Azjatyków <3 tylko inny Azjato-świr to zrozumie :D
Nooo i oprócz "obiecanych" gratisów znalazłam w środku jeszcze dodatkowe - w postaci błyszczyka i rękawiczek-mask sheetów <3 ( czyż takie dopieszczenie łakomego klienta nie sprawi, że wróci po jeszcze? No jasnee... Przecież apetyt rośnie w miarę jedzenia :D
Zacznę od rewelacyjnych nowości :) Pokochałam je jak tylko zobaczyłam je w sklepie :D a jak już trafiły w moje łapiszcza i poczułam ich moc działania na sobie to już było po mnie - miłość na zabój :D ( zielona herbata - pogromca niedoskonałości ! )
Nowości kupiłam w świątecznym zestawie - wyglądał o tak ślicznie :D:
Wewnątrz mamy olej i piankę grejpfrut z zieloną herbatą oraz limonkowy krem do rąk mini bebe w przesłodkiej tubce ala farbka :)
Jestem zachwycona pianką i olejem :) Czemu ? Zapach :)
Magia orzeźwiającej zielonej herbaty z energetycznym cytrusem w wersji totalnie NIEnachalnej mmmm..... Lubię to :)
Jestem wrażliwa na zapachy :) Zapach produktów może mnie przekonać do siebie, albo skutecznie odstraszyć - ten mnie zaczarował :) . Jestem nawet w stanie wybaczyć olejowi jako pierwszy w składzie MINERAL OIL , ale - who care's? ;p ( nie zapchało mnie po nim ;p został rozgrzeszony tym "szatańskim zapaszkiem" ;p hahaha ;p .
Pianka również pachnie w ten sposób - nałożona na siatkę niewielka ilość idealnie się pieni i zostawia po sobie przyjemne uczucie orzeźwienia :) .
Bardzo dobry duet - udana seria It's skin :)
Co do kremu do rąk - całkiem przyjemny :) choć muszę przyznać, że jego kuzyn - cookie hand cream w wersji strawberry , który kupiłam z truskawkowym makaronem :D zdecydowanie bardziej mnie urzekł :D.
Ciasteczkowy krem do rąk - trochę kojarzy mi się z lodami w kubeczku :). Jak się go otworzy wygląda jak straciatella :D . Truskawkowa straciatella :D . Co dziwne "czekoladowe" łatki szybko się rozsmarowują :D . Ręce po tym ciasteczku są po prostu apetyczne :D <yummy> :D
Jedyny minus tego ciasteczka? Cena powoduje, że można się nim zdeczka zadławić xD . Koneserzy gatunku tacy jak ja będą zachwyceni :p
Macaron lip balm chciałam poznać:) Cieszę się, że dzięki promocji udało mi się poznać aż 2 zapachy czyli różowy strawberry i żółty ananas :D . Opakowanie ala słynne ciasteczka są świetne :D Do tego mają bardzo dobrą jakość - wiecie jak mnie irytowało rozwalające się balmi.... Tutaj słoiczek bardzo lekko się skręca i rozkręca, ale NIE rozpada :) Konsystencja jest zbita ale NIE przebrzydle tłusta , choć pod wpływem dotyku palca nabiera się idealną ilość :) Dobra wiadomość jest też dla osób, które nie do końca lubią "słodki" i "klejący" smak - totalnie NIE drażniąca wazelinka :).
Co do zestawu mask sheetów "WHEN" to na pewno dostaną osobnego posta :D . Czemu?
Bo jeszcze ich NIE otworzyłam xD. Zostawiłam je sobie na później :))
WHEN to firma produkująca mask sheety z biocelulozy . To droga i luksusowa mask-sheeto-marka. Jak sobie pomyślę, że mam mieć je na twarzy to ścina mi się krew w żyłach z ekscytacji :D
Powiem z góry - wymagam od nich dużo ;p mam nadzieję, że NIE zawiodą no ale czas pokaże ;p Wyczekujcie posta :D
Kupiłam też oczywiście kolejne opakowanie kultowego VC effektora :) . Uwielbiam kremy wodne It's skin pisałam Wam o nich przy okazji kilku innych postów - moich ulubieńcach , top 10 azjatyków dla początkujących i dalej podtrzymuję to co powiedziałam o nich - tego trzeba spróbować samemu :)
Mini Tint to nic innego jak apetyczny błyszczyk :D . Szczerze mówiąc myślałam , że będzie to coś bardziej jak tint Peri-Pera czyli barwniczek , ale okazał się zwykłym błyszczykiem ( choć opakowanie ma śliczne)
Mask Sheetu na paluszki jeszcze nie używałam choć jestem bliska użycia go - mam strasznie przesuszoną cerę na dłoniach od środka dezynfekującego w szpitalu ;( muszę zafundować swoim rąsiom domowe spa ( swoją drogą czy ktoś z Was może powiedzieć mi coś o rękawiczkach cosmabell? cena mnie trochę przeraża, a dotychczas czytałam same sponsorowane recenzje..)
Nooo i góraaaa próbek :D Haaaa jest tu wszystko co chciałam wypróbować od It's skin <3 ( zapewne zdeterminują moje następne zakupy ;p )
Todak pack urzekł mnie nie tylko słodką graficzką ale i praktycznym jednorazowym opakowaniem i bardzo interesującą konsystencją - żelatynki ;p Kolorek uśmiechniętej buźki to zdecydowanie "neonik-pink" . Trochę się z siebie naśmiałam jak nałożyłam ją na twarz - żelkowy potwór xD hahaha. Nie mniej interesująca alternatywa :) dla maseczko-fanów. Opakowanie podobne do śmietanki do kawy ( w wersji maksi ) jest zdecydowanie bardziej praktyczne niż tradycyjne saszetki :)
Z miniaturami prestige D'escargot miałam już do czynienia przy okazji innej promocji It's skin :) Wiecie, że jestem ślimaczą fanką więc za dużo rozwodzić się na ich temat nie będę :D . Jedyny mankament jest taki , że niestety ale lotion i toner wykonane są z bardzo grubego plastiku i ciężko wydusić to "ślimacze złoto" ;p
Generalnie połów perełek mi się udał :D jestem zachwycona ^^) swoimi świątecznymi zakupami na beautikon.com :D
LIFE IS BETTER WITH THE CAT :D
ale masz duzo tych rzechy <3 woooow :)
OdpowiedzUsuńnooooo nie da się ukryć xD same wysypują się z szafy xD
Usuńo mamuniu jakie cuda :D interesuje mnie zwłaszcza seria z zieloną herbatą :-) ps mój Chillbox też nie dotarł, kurier nie dostarczył mi go i wypisał sobie awizo. Rezygnuję z tego boxu, dopóki nie zmienią tego dziada to nie będę zamawiać
OdpowiedzUsuńhahaha ja też. Irytuje mnie NOWY-LEPSZY sposób doręczania przesyłek xD . Boxy mają sprawiać przyjemność a nie budzić irytację;/
UsuńTy już chyba cały sklep wykupiłaś, co? :D
OdpowiedzUsuńguzik! nawet nie ułamek tego co chciałabym mieć swym posiadaniu xD
UsuńAż poczułam chęć zrobienia zakupów :P Myślę, że poprawiłoby mi to dziś humor
OdpowiedzUsuńnooooo shopping to zawsze dobry pomysł ^^
UsuńZaczynam odczuwać potężne pragnienie zrobienia wielkich azjatyckich zakupów :)
OdpowiedzUsuńOch ja z nim walczę codzinnie xD bo mój portfel uciekł gdzieś do końca
UsuńDużo kosmetyków azjatyckich widuję na blogach, ale "osobiście" ich jeszcze nie poznałam.
OdpowiedzUsuńNatomiast wyglądają one tak uroczo i "niestandardowo", że bardzo lubię je oglądać.
Do tego mają niestandardowe dobre działanie :D
UsuńAaale cuda! A ten ciasteczkowy krem do rąk... matko :o jadłabym! xD
OdpowiedzUsuńA te makaroniki chodzą za mną od baaaardzo dawna :D kiedyś sobie sprawię :D Moje pierwsze Balmi rozwaliło mi się całkiem - jakieś felerne opakowanie :/ ale mam teraz drugie i jest chyba git :D
Czekam na recenzję mask'ów <3
Mam opory żeby je rozpakować xD nie wiem czemu ale lubię widok tych mask sheetów na półce ;p
UsuńAaale cuda! A ten ciasteczkowy krem do rąk... matko :o jadłabym! xD
OdpowiedzUsuńA te makaroniki chodzą za mną od baaaardzo dawna :D kiedyś sobie sprawię :D Moje pierwsze Balmi rozwaliło mi się całkiem - jakieś felerne opakowanie :/ ale mam teraz drugie i jest chyba git :D
Czekam na recenzję mask'ów <3
Szalona jesteś! Uwielbiam Twoje posty kochana! Beautikon, hmmm... Może się skusze. :-P :-P
OdpowiedzUsuńja bym powiedziała - pogrzało mnie do reszty xD
UsuńLife is better with the cat <3 :D Cudne zakupki, ja jak widziałaś też się skusiłam na ich promocję :) Beautikon to świetny sklep. Krem do rąk miałabym ochotę zjeść xD A Chillboxa nie komentuję w ogóle...
OdpowiedzUsuńHihii to jest moje nowe motto :D nom nie kupię chilla dopóki nie będzie nowego doręczyciela bo mam wrażenie że ten inpost to mój dręczyciel :D
UsuńSuuuper :) aż zazdroszczę :D ja się staram oszczędzać, ale za specjalnie mi to nie idzie :P
OdpowiedzUsuńżeby oszczędzanie szło mi jak wydawanie kasy to byłabym chyba milionerką xD buahahaha xD
UsuńO, zaiste dobra myśl! Ja też :P
UsuńCzasem się zastanawiam, w ilu osobach występujesz, o ilu twarzach, że dajesz radę się wymaziać takim ogromem kosmetyków :D
OdpowiedzUsuńhahaha :D Bibaba Ty chyba oglądałaś ostatnio Gwiezdne wojny atak klonów :D
Usuń:D
UsuńCiasteczkowy krem do rąk <3 o jaaaaa
OdpowiedzUsuńdołączam się do "o jaaaaaa" ;p i jest już nas dwie :D
UsuńIle pięknotek. <3 Te wheny szczegolnie mi sie podobaja :D
OdpowiedzUsuńJa tego Whena aż się boję użyć xD - takie mam wygórowane w stosunku do niego oczekiwania :D
UsuńŚlicznie te mini kremiki. Uwielbiam duperelki <3
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja <3 wrażliwa na punkcie głupotek-śliczonek jestem a jakże :D i to tylko po to żeby je kolekcjonować i na nie patrzeć:D
UsuńMają same cudeńka:) Właśnie pisałam o mojej wygranej na wizażu.pl :) Też mam okazję trochę potestować z Beautikonu :)
OdpowiedzUsuńA wiemmmm pozazdrościłam hahaha :D i postanowiłam sobie w ramach rekompensaty sama prezent zrobić :D
Usuńale urocze nowości, a co do boxow hahahah... shiny nigdy do mnie ejszcze nie dotarł , albo sama sie fatygowałam albo miałam inne przeboje z gls,a inpost przyniosl mi dzis ampulki na wypadanie w częściach ;/
OdpowiedzUsuńłoooo matko.... żenua.... żal.pl .... jak ja nie znoszę shiny.... ostatnio zrobili się znacznie bardziej zdesperowani bo ciągle bomabardują mnie mailami 'z mega promocjami' szkoda tylko , że tonę w kosmetykach i akurat na pewno nie mam zamiaru topić kasy w shinyyy xD
UsuńInpost uwielbia Twoje chillboxy ... fetysz jakiś czy co :D
OdpowiedzUsuńKrem do rąk jak słodki i uroczy <3 zresztą jak wszystko.
Właśnie te mini ślimaczki opakowania mają za mocne i później jest ciężko z nimi wygrać ;/
Też myślę, że to musi być jakiś fetysz xD hahaha :D nie chcę wiedzieć co robią z moimi boxikami xD
UsuńKiedys jak bede duzo zarabiac, to sobie wypelnie kosmetykami z tej firmy pokój po sam sufit :D kusisz strasznie.
OdpowiedzUsuńWiesz ja wcale dużo nie zarabiam a wypchałam chaupę kosmitykami xD - wystarczy odrobina dobrej woli i samozaparcia xD ( tylko nie przesadź bo można dostać zatwardzenie xD
UsuńWow, za niedługo trafisz do księgi rekordów Guinessa xD
OdpowiedzUsuńsakurakotoo.blogspot.com
ze względu na największą czarną dziurę w portfelu ? xD
UsuńPokaźna gromadka. Powinnaś dostać karnety VIP w skleach z azjatyckimi kosmetykami.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem, czemu oni nie chcą żeby taki gorący kociak jak ja nie został twarzą ich sklepów xD hahahahaha xD
UsuńJak zawsze masa cudowności, których zazdroszczę! :-)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńTe opakowania są takie słodkie ;)
OdpowiedzUsuńNoooo nieeeee :D
UsuńJakie to wszystko ładne i urocze. Ja mineral oil nie wybaczam :))))
OdpowiedzUsuńuuu jaaa wiem u Ciebie w składach nie jest tak NIE Biesko :D
UsuńAzjatyckie kosmetyki mają to do siebie, że nie dość, że pielęgnują to jeszcze cieszą oczy. Poszalałaś Koleżanko :)
OdpowiedzUsuńlubię szalać chociaż z Azjatykami xD
UsuńJa już do nich pisałam kilka razy i coś czuję że znowu to zrobię ... No ale moje miasto może nowym yorkiem nie jest xD choć myślę, że i tam inpost miałby problem z dotarciem xD ale jednak mamy 100 tyś .... ;((( dawać mojego boxaaaaa bo pogryzęxD - też chcę ponarzekać na zawartość a co .... :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale pudełeczka cudne :)
OdpowiedzUsuńja takze byłabym zadowolona z takich zakupów ;)!
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie poznaję świat azjatyckich kosmetyków:) Nie mam pojęcia kiedy TY to wszystko stosujesz i zużywasz ale gratuluję. Bardzo mi się u Ciebie podoba i zaglądam tu często więc dołączę do Twojej grupy wsparcia. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuń