Norel dr Wilsz Face Rejuve żurawinowe serum pod oczy - uczta dla kobiecego spojrzenia


 

"Czerwone korale. Czerwone niczym wino. Korale z polnej jarzębiny. I łzy dziewczyny i wielkie łzy".



Jak pisałam tego posta to tak jakoś nuciłam sobie tę Brathankową piosenkę, która królowała na listach przebojów moich podstawówkowych czasów. Pamiętacie? Początek 2000 roku ogólnie był czasem takich folkowych kapel - oprócz Brathanków królowali jeszcze Golec łooorkiestra no i Ich Troje z "Powiedz" xD ( no ale to już bardziej  biesiadnie ;p ale klimat tamtych czasów był :D . Nie słuchaliście? No przecież wszyscy to słuchali i każdy zna :D hahaha :D

Czerwone korale to oczywiście "żurawina" . Uwielbiam żurawinę pod każdą postacią - soku, owoców, kremów i czego tylko się da :D . Z mojego medycznego punktu widzenia taka niepozorna żurawinka to taka szara eminencja wypełniona antyoksydacyjną bombą pełną witaminy C ;D . Nawet bakterie się jej boją - wiedziałyście, że kobiety regularnie pijące sok z żurawiny dużo rzadziej chorują z tytułu infekcji ... no wiecie kwiatu naszej kobiecości ;p



Kiedy zgłaszałam się do akcji Norel "Podziel się postem" miałam klarowny plan - co chcę "poczuć na sobie" i coś z linii Face Rejuve musiało być w moich hello-kittowych łapkach. Dziewczyny bardzo chwaliły sobie serum Face Rejuve ( o tak mam na swojej "Norelowej" wishliście :D , a w pudełku razem z serum do okolic oczu znalazłam próbkę kremu z tej linii, który bardzo pozytywnie mnie sobą zaskoczył, bo osobiście nie przepadam za kremami do twarzy, bo raczej są dla mnie komedogenne i zbyt "ciężkie" jeżeli chodzi o konsystencję,  to akurat żurawinowy krem do twarzy z tej linii miał bardzo przyjemną balsamową konsystencję - bardziej w kierunku żelu i przyjemny zapach.


W końcu zdecydowałam się na produkt właśnie w okolice oczu, bo mam z tym największy problem. Praktycznie wszystkie kremy/sera/balsamy podrażniają mi oczy, które potem łzawią są zaczerwienione i zamiast być wypielęgnowane wyglądają jak spuchnięte po płaczu :((

I tu właśnie Norelek mnie pozytywnie na plus zaskoczył - zero objawów NIEpożądanych. Wręcz przeciwnie - skóra  była wypoczęta i wyglądająca po prostu ZDROWO. 

Na starcie spodobał mi się skład bo mamy "wewnątrz" to co lubię najbardziej a więc antyoksydanty : witaminę A i E, olej z pestek żurawiny , żeń-szeń brazylijski oraz bardzo intrygujący składnik czyli PEPHA-TIGHT , który jest wyciągiem z alg Pullulan, którego zadaniem jest pobudzenie syntezy kolagenu.



Krem ma przyjemną podobną do budyniu truskawkowego konsystencję. To co mnie na początku zawiodło to fakt, że NIE ma zapachu, ale po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku, że to jednak dobrze - najczęściej to właśnie substancje dodatkowe takie jak zapachy powodują podrażnienie i łzawienie, dlatego dobrze, że krem jest tego pozbawiony.

Uwielbiam również jego wydajność - pół pompki wystarczy na oba "oka" - używam go od połowy września i mam go aktualnie przy "dnie" , a używam niemalże codziennie co naprawdę daje imponującą wydajność. 

Jak sama nazwa mówi krem ma za zadanie"liftingować" - zanim go użyłam bałam się uczucia ściągnięcia lub pieczenia jako efektu "naciągającego" , ale niczego takiego nie zauważyłam co bardzo mnie cieszyło :D

Jedynym minusem Face Rejuve jest opakowanie. Nie dlatego, że jest brzydkie ( właśnie bardzo lubię szklane buteleczki Norel z pompkami z dopasowanym "paluszkiem"), ale niestety przy tak długim i intensywnym użytkowaniu napisy się ścierają, a srebrne dodatki na pompce wycierają, co powoduje, że przestaje wyglądać estetycznie.

To już niestety ostatnia Norelowa "nowinka" kosmetyczna, którą Wam zaprezentowałam :( . Bardzo polubiłam markę Norel dr Wilsz i sądzę, że w niedalekiej przyszłości sięgnę po ich produkty - bardzo interesuje mnie multiwitaminowa nowość ( a szczególnie ich krem pod oczy , bo Face Rejuve mi się kończy, a skoro on się sprawdził to chętnie skuszę się po inny Norelek:D , nooo i seria mandelic acid ( generalnie uwielbiam wszystko z kwasem migdałowym :D

Moje opinie o innych Norelowych produktach możecie poznać :
-TU! - serum z witaminą C
-TU! - serum hialuron 2%
-TU! pomysł na domowego mask sheeta przy użyciu toniku z arniką :))
- TU! opis akcji "Podziel się postem" :)

Wszystkie produkty można zakupić w internetowym sklepie Norel <KLIK>
Zapraszam Was też do polubienia fb Norel - najwięcej tam opinii o produktach, promocji no i to co Tygryski lubią najbardziej :)) - a więc sama akcja " Podziel się postem"

P.S publikując posta zdenkowałam go ;(( i jak teraz żyć? :D




LIFE IS BETTER WITH THE CAT!
Copyright © 2016 interendo , Blogger