Zając poziomka :D - wazelina kosmetyczna i olejek z drzewa herbacianego Kosmed :)
Wazelinki, wazelinki dla chłopczyka i dziewczynki :D hihi. Tak, wiem że ta nuta leciała od "witaminki", ale ostatnio mój MENż cierpi na chronicznie suche usta ( to pewnie przez to, że kupił sobie motór i ciągle nim jeździ jak oszalały :D i ciągle podbiera mi wszystkie pomadki ochronne, wazelinki, balmi, eosy i wszystko co wpadnie mu w ręce i zużywa z prędkością światła ( takiego zużycia ustnych mazideł to nie miałam nigdy w życiu :D
Ostatnio upodobał sobie nawet niestety ale i mojego "ustnego ulubieńca" bo poziomkową wazelinkę z kosmed :D .
Szczerze? Wazelinka trafiła do mnie dzięki spotkaniu blogerek i prawdę mówiąc nie dawałam jej zbyt dużych kosmetycznych szans. Miała minimalistyczne opakowanie i trochę zwlekałam z otworzeniem jej, bo nie lubię mieć otwartych 20 różnych opakowań na raz , no ale niestety okoliczności motocyklowe zmusiły mnie do otwarcia słoiczka.
I wtedy oniemiałam...
Po pierwsze ZAPACH! Apetyczny smak poziomki takiej jak u tytułowego zająca pobudził moją wyobraźnię i przypomniał mi wyprawy na "jagody" i inne leśne owoce :D
Po drugie.... kolor xD . No tak i tu mnie macie :D MADżENTA :D i jak mogłam jej nie polubić? hihi :D
Po trzecie idealna konsystencja - niezbyt zbita i niezbyt lejąca - idealnie nabiera się ją "paluszkiem" i rozprowadza na usteczkach :D
Po czwarte - to co cenię sobie najbardziej czyli obecność filtrów UVA i UVB ( tak tak, mam "Azjatyckie" zboczenie i w każdym <twarzolubnym> kosmetyku poszukuję tych dobrodziejstw :D
I najważniejsze - ŚLICZNY SUBTELNY efekt na usteczkach ^^) . Usta po nałożeniu nie potrzebują niczego więcej - wyglądają na jędrne, lekko wilgotne no i ciągle czuć ten przyjemny zapaszek poziomki ;) . Czyli takie ponętne usteczka :D
To czego wiem, że niektóre z Was nie lubią ( ja niekoniecznie z uwagi na to, że uwielbiam słodycze :D - to słodki smak ;) - faktycznie smakuje poziomką :D
Olejek do paznokci to coś z czego dobrodziejstw korzystam od dawna - w mojej szpitalnej pracy odkażanie rąk silnymi środkami dezynfekującymi to niestety ale przykra konieczność. Dłonie i paznokcie są po prostu w fatalnym stanie i trzeba ratować się jak kto może.
Olejek przypomina przezroczysty lakier do paznokci i podobnie pędzelkiem nanosi się go zarówno na płytkę jak i skórki .
Z uwagi na posiadanie "akrylu" na paznokciach ( inaczej w ogóle bym ich nie miała , bo dezyderman zeżarłby moją słabą z natury płytkę) , smaruję i wcieram olejek herbaciany w moje skórki, które wreszcie nie wyglądają na chore i zmęczone życiem xD .
Dzięki obecności oleju z drzewa herbacianego dłonie są chronione przez grzybicą ! Witamine E i wapń wzmacniają płytkę i dodatkowo ją utwardzają.
Olejek nie ma praktycznie zapachu i na moich zniszczonych skórkach wchłania się praktycznie całkowicie :)
Kosmetyki KOSMED są dostępne <TUTAJ!>
LIFE IS BETTER WITH THE CAT!
