CATRICE KOLEKCJA ZENSIBILITY i inna kolorówka CATRICE
Kiedy myślę sobie ZEN widzę odcinek "Miodowych Lat" kiedy jogin uczył Karola Krawczyka jak radzić sobie z agresją i kazał mu powtarzać " Białe motylki, niebieskie jak szpilki" xD hahaha . Tak wiem, jogini nie są ZEN :p , ale i tak jakoś mi się kojarzą :D , bo filozofia ZEN opiera się na oceanie spokoju. Jestem raczej typem któremu bardzo brakuje oceanu spokoju, jest za to wulkanem energii - bardzo często pluję wściekłością jak lawą ;p xD . Mimo to kolekcja ZENSIBILITY bardzo przemówiła do mnie designem , bo jest bardzo Azjatycka, graficzna i w swej prostocie przepiękna.
Osobiście przyznam się szczerze, że miałam dość nikłe doświadczenie z Catrice ;p , jakoś nie mam w pobliżu Hebe a i jakoś z Drogerią Natura też mi nie po drodze. Wiem, że dziewczyny bardzo lubią Catrice za stosunkową wysoką jakość do ceny i faktycznie nie mogę nic firmie zarzucić pod tym względem - wręcz przeciwnie mało jest firm , które za niską cenę mają relatywnie wysoką jakość.
Pierwsza moją styczność z kolorówką Catrice miałam dzięki spotkaniu blogerek <3 ( o tak ciągle myślę o nim z łezką w oku i rozrzewnieniem :D . Wtedy w moje ręce wpadł prześliczny perłowo- brzoskwiniowo-różowy lakier , bardzo w moim guście i brązowa kredka do brwi. Lakier wygląda bardzo świeżo i letnio. Nie jest to jakiś mocny jebuć kolor , ale przyjemny dziewczęcy i podkreślający subtelną urodę. Krycie jest całkiem niezłe dwie warstwy i mamy efekt jaki oczekujemy, trochę trzeba jednak uważać , bo mogą robić się zaciągi.
Kredkę oddałam koleżance , bo może jakoś nie lansuję się tutaj ze swoją twarzą ( no bo nie ma z czym xD ), ale mam naturalnie mocne graficzne brwi i nie potrzebuję dopomagać naturze ;p zwłaszcza, że jestem ufarbowana na blondzik ;) . Wiem, że używała jej już wcześniej i była bardzo zadowolona z trwałości i efektu .
Na kolekcję ZENSIBILITY polowałam od kiedy wiedziałam, że będzie dostępna czyli od marca?
Zobaczyłam filmik promujący i wiedziałam, że MUSZĘ-TO-MIEĆ!
Inspiracją jest : ZEN xD . Świadome życie, koncentracja na tym co naprawdę ważne .
Takie jest przynajmniej motto tej kolekcji . No w sumie trochę akurat do mnie nie trafia ten slogan, bo kosmetyki i moda to raczej nie jest to co w życiu naprawdę ważne ;) . Dalszy opis na stronie producenta <TUTAJ!> jakoś bardziej do mnie przemawia ;p .
Kiedy wreszcie upolowałam ZENSIBILITY w Hebe w Zielonych Arkadach w Bdg , czułam lekki niedosyt i rozczarowanie.
Po pierwsze Catrice jakoś nie zadbało o promocję tej limitki. Dostępność praktycznie mniej niż zero. Nawet w takim sztandarowym Hebe na tak duże miasto jak Bydgoszcz to była po prostu bida z nyndzą. Szukałam ze świecą tej wielkiej szafy z uroczą modelką... A tu jedna mała półeczka w zwykłej szafie Catrice i to praktycznie pusta jak przyszłam , bo kolekcja bardzo interesująca swoim stylem, kolorystką i oczywiście CENĄ .
Tego na czym najbardziej mi zależało - czyli na prześlicznym pokrowcu na pędzle nawet nie było śladu , a z tego co kobieta w Hebe mi mówiła w OGÓLE NIE DOSTALI! - o wie schade , o wie schade... Z pędzlem do cieni podobnie.
Szczerze mówiąc sądząc po jakości reklamy i spodziewałam się większego rozmachu.
Dobra wracając do samej ZENSIBILITY, bo generalnie uważam , że opłacało się polowanie na nią ;p Jestem zaczarowana formą i kolorami :D haha ;p . Bardzo moje kolory , bardzo moje kształty :p
Udało mi się dorwać całą gamę kolorystyczną lakierów - ich cena to ok.10zł . Buteleczki są całkiem spore - większe niż klasyczne lakiery pędzelki są całkiem spore , a konsystencja lakierów gęsta i jedna porcja wystarczy na uzyskanie oczekiwanego efektu.
Jednak po otwarciu - lub próbie otwarcia powiedziałam do siebie - SCHEISE!!!
Czemu? Bo zakrętka NIE JEST W CAŁOŚCI... no jakże to NIE GODZI SIĘ xD
Najpierw trzeba odkręcić małą część zakrętki , a potem wyciągnąć długi stożek ( który lubi się przylutować do słoiczka) - mega NIEPRAKTYCZNE, bo jak malujesz paznokcie to małe "kułesko" majta i psuje szyki, choć taki długi pędzel sam w sobie jest wygodny. Na szczęście sam efekt rekompensuje walkę z niesfornym "kułeskiem" . Sprawa rozwiązuje się w momencie jak wyciąga się zakrętkę z zakrętki i można wtedy działać ;p
Bardzo nietypowy okazał się Eyeliner - końcówka bardzo NIEklasyczna, mimo to robi dość precyzyjne kreski, czerń jest taka jak powinna - czyli czarną i nieblaknąca , graficzka z bambusem jak najbardziej na tak.
Poczwórne cienie mają bardzo subtelne kolorki i nie sposób zrobić sobie nimi krzywdę ;D No nie da się;) Tworzą make-up w stylu no-makeup czyli w stylu bardzo azjatyckim :D
Róż okazał się dość specyficzny - ma konsystencję musu i wygląda całkiem apetycznie :D Jest całkiem silnie upigmentowany i jedno muśnięcie załatwia sprawę.
No i pomadka wrzeciono- gejszy. Eh.... Pokochałam ją za kształt, trwałość i przepiękny kolor. Bardzo super po prostu super. Tylko okazała się totalnym niewypałem pod względem praktyczności. Wiecie czemu? Złamałam ją przy pierwszym otwarciu xD i myślałam , że się popłaczę. Ufefłałam szminkowym smalcem wszystko łącznie z samą sobą . Niestety szminka nie jest wykręcana. Jest taka "ooo" cały czas. Producent zadbał o "zamknięcie" a jakże - tak się mocowałam przy pierwszym otwarciu że jak otworzyłam to z całą pomadką.
Wściekłość widzę wściekłość ;p
Podsumowując - czuję lekki niedosyt - wiecie coś na kształt "Asian Boxa" nieco niewykorzystany potencjał. Wszystko zapowiadało się bardzo dobrze tylko takie jakieś nie do końca przemyślane i niedopracowane . Lakiery - wystarczyło, żeby zakrętka tworzyła JEDNOŚĆ ( o tak byłaby bardzo ZEN) , pomadka - mechanizm wkręcający załatwiłby sprawę , cienie - pigmentacja trochę uboga, róż - pigmentacja aż za mocna, eyeliner - malutki czubeczek zwiększyłby precyzję . O dostępności i samej prezentacji w szafie nie wspomnę.
Hahaha i teraz powiem:
I tak jestem zadowolona xD Przechera ze mnie co ? Po prostu sam dizajn i koncepcja mi się podoba :D Kolorystyka i pomysł są strzałem w dziesiątkę ;) do tego cenowo po kieszeni też jakoś nie mordowało ) lakiery 10zł za szt, pomadka 10zł , cienie 15, róż i eyeliner bodajże 8zł?) , jakość samych produktów też jest zadowalająca ;p . Mi chodziło o to poczucie Azjatyckości bo oczywiście jest dość mocno zakorzenione w samej stylistyce :)
LIFE IS BETTER WITH THE CAT!
Z Catrice mam kilka produktów, ale rzadko łaszę się na limitki:D
OdpowiedzUsuńhehehe to odwrotnie niż ja :D ;p Ja tam ciągle łaszę się na limiciaki :D
UsuńJa jakoś średnio podatna bo trza na to polować. Chociaż w tym roku dwa razy mi się zdarzyło w przypadku różu Artdeco i rozświetlacza Diora:D
UsuńNo przez Ciebie ten róż artdeco kupiłam xD hihih ;D ten rozświetlacz jest na mojej liście xD i myślę, że w przyszłym miesiącu zabiorę się za realizację:D
UsuńI jak zadowolona? Ja ciągle używam:)
Usuńkolory trochę za różowe jak na mnie ;p więc w sumie nawet go nie użyłam i sobie na niego patrzę :D
UsuńJa najchętniej używam tego brzoskwiniowego;) a to nie macałaś przed zakupem? Trochę lipa żeby tylko paczeć!:D
Usuńno właśnie nie macałam xD zamówiłam na stronie ;p
UsuńTo niedobrze! Ja na żywo macałam
UsuńJeszcze nic nie miałam z Catrice.. :-)
OdpowiedzUsuń:D
Usuńtej marki mam od kogoś jeden lakier :D te Twoje sa bardzo dizajnero :D Fajne, takie inne.
OdpowiedzUsuńCiekawa limitka, eyeliner hm... końcówka dziwna, ale ważne że maluję ok :)
noo dizajnero jest :D
UsuńEyeliner jest super! *o*
OdpowiedzUsuńtaki trochę dziwak :D
UsuńŁadna ta limitka, ale ja tym razem na nic się nie skusiłam ;) szkoda, że ta szminka się rozkraczyła ;)
OdpowiedzUsuńWiesz jak płakałam;((
UsuńDomyślam się, też bym płakała :( a zamówiłaś sobie pomadki dodo cat holika holika? Ja czekam na obie :P
UsuńNo właśnie chcę i pragnę ich :D , ale muszę się wstrzymać w tym miesiącu z bólami xD . Przez promo w douglasie kupiłam jeszcze 3 szminki maca - sunny seoul, japanese maple i jeszcze 3 azjatycki kolor ale nie pamiętam już jaki xD , oprócz tego kulki ze skina i krem pod oczy , a w sephorze 2 paletki too faced sweet peach i praktycznie wszystko co akurat mieli na stanie z tony moly więc muszę wstrzymać się do końca maja xD , bo mój portfel płacze..
UsuńHehe :D ja w tym miesiącu bardziej uzupełniam szafę niż kosmetyczkę, bo hula w niej wiatr ;)
UsuńNo nie wierzę xD w Twojej szafie wiatr hula? To chyba było jakieś trzęsienie ziemi :D
UsuńLimitowanki to oni mają mega, ale ta dostępność... Ssie na maxa! Ja u siebie nigdzie zen nie widziałam! Gniją tylko kolekcje sprzed pol roku o_o
OdpowiedzUsuńno dostępność to mniej niż zero. Kiedyś widziałam u Aliny Rose przepiękne serca z kosmetykami catrice ale w ogóle niedopuszczone do sprzedaży. Nie rozumiem tego. Tworzą fajne rzeczy które chciałoby mieć wiele osób a sami siebie ograniczają
UsuńMi też nie po drodze do Natury i Hebe. Z catrice mam tylko korektory (w słoiczku i płynie), bo zamawiałam przez internet. Nie słyszałam wcześniej o tej kolekcji, ale zainteresowałaś mnie nią. Podobają mi się te jasne lakiery, chociaż ja zazwyczaj kupuję na promocjach więc płacę 3,5-6zł za lakier (zależy od firmy) i 10zł chyba bym nie wydała, bo większość lakierów dość szybko gęstnieje. Chociaż może ten by mnie zaskoczył? Tylko ta dziwna rączka nie zachęca.
OdpowiedzUsuńJestem też ciekawa tej szminki, bo rzeczywiście ma dość nietypowy kształt. Pewnie nic z tego nie kupię, bo nie będzie mi się chciało iść do żadnej z tych drogerii, ale mogę sobie popatrzeć :)
Mam to samo ;p Jakbym nie była akurat w zielonych arkadach to w ogóle bym nie poszła a tak podreptalam ;p
UsuńAle śmieszne te lakiery. Gdybyś nie opisała tej limitki to nawet bym nie wiedziała o jej istnieniu.
OdpowiedzUsuńte lakiery akurat bardzo mi się spodobały :D
UsuńU mnie chyba w ogóle nie było tej limitki (albo coś mi umknęło)...
OdpowiedzUsuńWizulanie mnie kupuje ;D
OdpowiedzUsuńPiękne kolory
OdpowiedzUsuńpozdrawiam MARCELKA♥
Kolory lakierów w moim stylu:)
OdpowiedzUsuńGdzie Ty to wszystko córuś trzymasz to ja naprawdę nie mam pojęcia:D
Mi by 1/10 tego co posiadasz starczyła na kolejne dwa życia hehe:)
:*
Jesteśmy ciekawe czy takim nietypowym Eyelinerem łatwiej by nam było wykonać kreski :)
OdpowiedzUsuńKolory lakierów są geeeenialne!
OdpowiedzUsuńświetne kosmetyki, lakiery do paznokci wyglądają kusząco a te kolory... ahh.. uwielbiam pastele :)
OdpowiedzUsuńFajnie że do Ciebie trafiłam (dobrze że Włosowe Inspiracje w notce wspominały o Twym blogu :D) z pewnością zostanę na dłużej :) Obserwuję i gorąco pozdrawiam! :)
Bo ja wiem jak zareklamować bloga mojej córeczki.
UsuńCieszę się że tu trafiłaś bo to naprawdę super blog a Pati to świetna dziewczyna. Moje słoneczko :)
te lakiery są swietne !
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa seria :) Pomadka wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńMoże te produkty mają ćwiczyć naszą cierpliwość? I dlatego ZEN ;)
OdpowiedzUsuńniesamowity kształt pędzelka eyelinera :) Seria z bambusem bardzo na plus :)
OdpowiedzUsuń