BENTON DEEP GREEN TEA LOTION.
Obserwując Benton nie da się ukryć, że ten rok dla firmy obfitował w ogrom nowości. Prawdę mówiąc praktycznie co 2 miesiące marka wypuszczała coś nowego. Ostatnie miesiące roku 2018 przyniosły trzy nowości - pierwszą z wąkrotką azjatycką , ale o niej później ;) i dwie rodem z zielonej herbaty z najbardziej żyznego regionu Korei Południowej czyli Boseong. Benton Deep green Tea Lotion i Toner zawiera, aż 50% zielonej herbaty z tamtego rejonu . Seria z zieloną herbatą wzbogaciła się w toner i lotion . Osobiście bardziej zainteresował mnie lotion niż toner , bo w tej materii mam innego Bentonowego ulubieńca - Aloe BHA Skin Toner . Czemu tak bardzo lubię zieloną herbatę pisałam TUTAJ! Nowy Lotion to produkt beztłuszczowy z lekką konsystencją jego zadaniem jest kontrola wydzielania sebum przy zachowaniu odpowiedniego nawilżenia , do tego ma łagodzić podrażnienia i zmniejszać widoczność porów.
DLA KOGO?
Producent kieruje produkt dla każdego typu cery z naciskiem na cery potrzebujące nawilżenia i odżywienia. Takich , które noszą ślady stresu i zmęczenia po codziennym makijażu. Ponadto wygładza i rozjaśnia. Chroni cerę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i zanieczyszczeń środowiska . Zmniejsza widoczność porów i kontroluje sebum . Będzie pasować też skórom problematycznym i wrażliwym. Benton Deep Green Tea jest testowany dermatologicznie - a jego poziom podrażniania cery wynosi 0 .
JAK UŻYWAĆ:
Po oczyszczeniu twarzy i tonizacji może być używane jako serum przed kremem albo jako ostateczny etap pielęgnacji czyli jako lekki krem. Dla skóry tłustej drugi sposób jest lepszy - lotion hamuje wydzielanie sebum , natomiast przy cerze suchej polecam raczej z jakimś żelowiastym kremem lub czymś bardziej tłustym ;p.
CO O NIM MYŚLĘ?
Przede wszystkim zacznę od tego , że lubię lekkie- żelowiaste konsystencje, których wystarczy niewielka ilość , aby rozprowadzić na twarzy . Lotion kiedy nałoży się go na lekko wilgotną skórę zwiększa swoją objętość. Wchłania się szybko i "nie lepko" , a to sobie cenię najbardziej ;p . Przepadam też za "smacznymi" zapachami - ten pachnie cystrusowo-herbaciano , ale bardziej z naciskiem na zioło ;p , nie przeszkadza mi jednak w użytkowaniu. Zapach nie jest ciężki i mdły jak w przypadku serii Orchid z Innisfree. Mam cerę suchą , więc jako, że lotion zmniejsza wydzielanie sebum wolę nałożyć potem coś żelowiastego lub tłustawego , żeby cerę "dowilżyć". Ładnie zmniejsza pory i ujednolica koloryt. Drażni mnie trochę to, że lotion nie ma pompki - opakowanie z twardego plastiku z "małą dziurką" , co niestety utrudnia opróżnianie. Skład jak najbardziej na tak. Nadaje się pod makijaż i łagodzi podrażnienia w chwilach kiedy na twarzy są nieprzyjaciele . Myślę, że osoby z tłustą problematyczną cerą będą zadowolone podwójnie :).
SKŁADNIKI:
Trzeba przyznać, że jeżeli chodzi o składy Benton jak zwykle się postarał. Firma dba o to by składy były pełne bogate w antyoksydanty produkty , a także nie zawierały zbędnych wypełniaczy w postaci zapachów, PEGów, lotnych alkoholi. W tym wypadku głównym , bo AŻ W 50% mamy tu wodę z liści zielonej herbaty , która stanowi źródło polifenoli , witamin, minerałów i aminokwasów. Zielona herbata zmniejsza widoczność porów, reguluje wydzielanie sebum , ma także działanie kojące i rozjaśniające. Dodatkowo lotion wzbogacono w witaminę E będącej jedną z witamin młodości ;).
Na zdjęciu macie moją ostatnią wieczorną pielęgnację - olej z Neogen Cica Repair ( ma przyjemny cytrusowy zapach , dobrą pompkę i dużą wydajność , a także dobrze emulguje pd wpływem wody) , Mleczko (coś w rodzaju oleju do demakijażu) low pH z COSRX ( nie przepadam za nim - zbyt ciężkie na olej i balsam , słabo doczyszcza i emulguje pod wpływem wody) . Różany cleansing stick z SU:M 37, jest to jeden z farfoclovych produktów , całkiem niezły jak na mydło w sztyfcie ;p . Płyn micelarny z Hada labo - co ciekawe ma żelową konsystencję podobną do lotionu, bardzo dobrze nawilża. Aloe BHA toner z Benton - połączenie idealne ! Triple vitamin C z COSRX - hmm... szczerze mówiąc spodziewałam się po nim więcej. To czysta witamina C , nie ma tak hitowej konsystencji jak Klairs i równie hitowego działania. Używałam tańsze sera i łatwiej dostępne o podobnym działaniu .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz